kurzojady prywatnie, kurzojady_insta
Instagram #2
Z okazji Światowego Dnia Książek i praw autorskich życzymy sobie miejsca na nie. #kurzojady #books #balagan #kawalerka
Post udostępniony przez Kurzojady (@kurzojady_insta) 23 Kwi, 2017 o 6:56 PDT
Z okazji Światowego Dnia Książek i praw autorskich życzymy sobie miejsca na nie. #kurzojady #books #balagan #kawalerka
Post udostępniony przez Kurzojady (@kurzojady_insta) 23 Kwi, 2017 o 6:56 PDT
To teraz jak na spowiedzi (czy podczas wizyty u terapeuty) - kto z was czytał książki zgodnie z kluczem noblowskim? Kochani? Kochane? Widzę kilka nieśmiało podniesionych rączek, nie bójcie się, pan redaktor również próbował tego dokonać i niestety mu się udało w młodości. Teraz ma trzydzieści lat i czasem zaskakuje w towarzystwie rzucając od niechcenia: “Ach, Sillanpää? Czytałem “Nabożną nędzę”, pamiętam jak dziś” ( nic nie pamiętam poza tytułem, ale nie mówcie nikomu). Pamiętam, była to przyjemność, której nie chciałbym drugi raz sobie serwować. Za to moi kochani przyjaciele, tacy co to...
Po rowerowaniu lektura "Dom, którego nie było" Łukasza Krzyżanowskiego. #czarne #kurzojady
Post udostępniony przez Kurzojady (@kurzojady_insta) 22 Kwi, 2017 o 6:39 PDT
Na początek cytat:
"Obecna sytuacja polityczna w Polsce przypomina tę sprzed 1989 roku. Teoretycznie w Polsce panuje demokracja a kraj jest częścią Unii Europejskiej, ale rzeczywistość jest niestety odległa od oficjalnego obrazu. Władza różnymi kanałami wywiera wpływ na wydawców, media, dystrybutorów i dziennikarzy by zdusić niezależność i wolność słowa. W obecnej sytuacji Buntownik nie może zostać wydany i rozprowadzany oficjalnymi kanałami dystrybucji w Polsce. Niestety, kraj pod pewnymi względami cofa się do czasów wczesnego PRL‑u."
Nie sięgam po politykę dopóki polityka nie mówi o...
Tomy wierszy zebranych lub wybranych to fantastyczne ułatwienie dla czytelników i czytelniczek poezji. Szczęśliwie Krzysztof Jaworski, którego twórczości ostatnio sporo na Kurzojadach się pojawia ma taki w swoim dorobku. Wydane przez Biuro Literackie w 2008 roku “Drażniące przyjemności. 1988-2008” mają w sobie urok tomów poezji z lat 90., a okładka Pawła Jarodzkiego przypomina nam, że kiedyś to mieliśmy off.
Nie znałem Jaworskiego zbyt dobrze, kołatał mi się w głowie jako jeden z wielu, ale nigdy nie traktowałem go na tyle indywidualnie, by zagłębiać się w pojedyncze tomiki. Do czasu, gdy dzięki redaktorze Wróbel przeczytałem to:
"Nastało lato. Wpadło w miasto i zgubiło swą urodę. Podkreślało swym słońcem szarzyznę domów, a ten sam wietrzyk, co kojąco poruszał zboże i wszelką zieloność poza granicami miasta, tutaj obsypywał kurzem spotniałych przechodniów, czynił harce ze śmieciami i lekceważąco ocierał się o rachityczne drzewka."
Patrzymy za okno i tęsknimy choćby i za takim latem.
Zaśpiewaj dziś o ginących ostatnich Żydach w Europie”.
“Pieśń o zamordowanym żydowskim narodzie” Icchaka Kacenelsona (tłum. Jerzy Ficowski) to wstrząsający poemat łączący w sobie elementy autobiograficznej opowieści, relacji historycznej i żałobnego trenu, będący jedną z najoryginalniejszych relacji świadka Holocaustu. Kacenelson stracił w warszawskim getcie żonę i dwóch synów, z trzecim synem po powstaniu w getcie, ukrywał się po “aryjskiej” stronie. Wpadli w Hotelu Polskim, z którego zostali wywiezieni do obozu we francuskim Vittel, gdzie powstała “Pieśń…”. Kacenelson i Cwi zostali zamordowani w Auschwitz w maju 1944 roku.
Zapraszamy na pierwszy odcinek "Suszarni". Póki co jest dość amatorsko sprzętowo, ale obiecujemy rozwój. I coaching. Kurzojady zapraszają!
BUFOROWANIE "Bestii najgorszej" Michała Cetnarowskiego. Uwaga! Spojleruję Trylogię.
"Jest sobie Kmicic. I on się buja w tej Oleńce. No i on się w niej zabujał, ale jest przeskurwiel, znaczy się hulaka. I ona mu mówi: słuchaj, kurwa, nie chcę cię, jakżeś taki rubaszny. No i on tam w sumie sam się wkurwia na siebie, i robi swoje, i idzie do Radziwiłła, takiego bossa, przechuja zresztą, i się z nim brata. Melanżują, grillują z krajanami, no, takie tam. Ale jak się dowiaduje, że Bogumił, ziomuś tego Radziwiłła... Więc ten cały pożal się Boże Bogumił parol zagiął na Oleńkę. No to jak Kmiciurkę...
"Powiedziała nam tu wasza kura, że naniesła jaj aż ją boli dziura."
Marianna Oklejak w "Cudach wiankach" przypomina tradycyjną przyśpiewkę kujawską. Wesołego jajka!