Wiersz na dobrą noc, Lech Janerka
[WIERSZ NA DOBRĄ NOC] Lech Janerka, "Śpij Aniele mój / bez kolacji"
Lech Janerka dla Państwa na zaśnięcie.
Lech Janerka dla Państwa na zaśnięcie.
Jak pewnie część z Państwa obejrzałem dzisiaj wyimki senackiej komisji kultury, na której dużo padło ciekawych słów o tym, czym jest etyka dziennikarska. Michałowi Nogasiowi - Nogaś na stronie - w podziękowaniu za płomienną mowę dedykuję "Lekcję Białoszewskiego", wiersz Zbigniewa Herberta rzadko publikowany, bo i odczytany z rękopisu i zapisany bodajże po raz pierwszy w 2017 roku przez Agnieszkę Klubę. Pisze Herbert: „Miałeś rację mistrzu Mironie / nasza święta mowa / rozpadła się”. Rozpadła się, dodaje, z nieszczęścia, starości, niemocy, upodlenia. I rozpadła się na mlaskanie,...
Większość z Państwa czyta moją rubrykę poetycka nad ranem jak pokazuja statystyki. Zatem dziś coś dla was, wczesnoporanni wstawacze.
Lekko spóźnionym, do czego chyba jesteś przyzwyczajony, przesyłam Ci Piotrze M. wiersz na dobrą noc, z urodzinowymi ukłonami. Żyj nam 120 lat! Wiersz jak dobrze wiesz jest Iwaszkiewicza i pochodzi z wyboru pod Twoją redakcją. Mam nadzieję, że i Państwu się spodoba.
No dobrze, było dzisiaj publicystycznie, wczoraj frywolnie choć to taka frywolność polonisty przed kamerą, czas wrócić do lektury. Kawafis w tłumaczeniu Ireneusza Kani dla Państwa. Przepięknie poezje te wydała Austeria. Polecam lekturze i życze snu w miarę spokojnego.
Jak napisał mój serdeczny przyjaciel A., dyrektor pewnego publicznego radia ma pewnie wytrzymałe lustro. Ciekawe czy ma firanki i jesionowe biurko. A może nie ma lustra? I mu wtedy jakoś latwiej jednak. Adam Zagajewski Mała piosenka o cenzurze Tyś jest, cenzuro, wcale nie taka straszna Nie kazamaty, ani krople słonej wody Co płyną po ciemnych i kamiennych ścianach, Nie świst pejcza i krwawe zaklęcia Tylko słońce w firankach, jesionowe biurko, Wesoło gwiżdże czajnik, kawy domowy zapach W kątach się rozpiera i słychać wysoki Perlisty śmiech zażywnej urzędniczki Która trzyma w ręku zwyczajne nożyczki.
Dzisiaj wiersz Żanety Gorzkiej z tomu "Łokieć jelenia". Jest tu trochę wierszy zabawnych, trochę śmiesznych i sporo nieśmiesznych. Ten zaliczam do zabawnych.
Prywatna antologia wierszy pandemicznych powiększyła się dzisiaj o ten wiersz Herberta: "Urwanie głowy” Przed odjazdem bałagan papier przedmioty w locie jakby przeczuwały że stracą prawo grawitacji z odlotem Pana Cogito nie zapłacone rachunki nie zwrócone długi na słowo honoru nie napisane wiersze umowy bez przyszłości miłostki bez koloru nie wypite piwo wszystko to lata w głowie Pana Cogito bałagan rośnie co to będzie jeśli nie uda się opanować żywiołu przecież bez końca nie można odkładać w nieskończoność wyjazdu na wakacje więc pewnego dnia lub...
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska dzisiaj dla Państwa. Na dobry sen.
"Podchody z pochodniami na dnie" to chyba wers najlepiej oddający to, co wokół nas się dzieje.