Posty o gatunku literackim: biografia

Czytaj post
Wojciech Bonowicz, Znak, Empik, Książka Tygodnia

[KSIĄŻKA TYGODNIA] Wojciech Bonowicz, "Tischner"

Od nauczycielskich dzieci zawsze wymaga się więcej. Tak było też z Józiem, zwłaszcza że jego ojciec (także Józef) miał ciężką rękę, jak to się eufemistycznie mówi. Dwóch synów pary nauczycieli z Łopusznej pracowało później ze zwierzętami, trzeci wybrał posługę duchową. I pokochały go tysiące Polaków. Nie tylko wierzących. Ba - można mieć wrażenie, że ci, którzy do wiary podchodzą sceptycznie, a czasem nawet wrogo, widzieli w nim człowieka umożliwiającego porozumienie, spajającego podzielone społeczeństwo.

W tym roku minęło już dwadzieścia lat od śmierci Józefa Tischnera, księdza-filozofa,...

Wojciech Bonowicz, Znak, instagram, zdaniem_szota

Instagram #1007

Kilka tygodni temu przegladając jakieś mądre teksty z mądrych czasopism pomyślałem, że o Tischnerze wiem z jednej strony za dużo, z drugiej - za mało. Za dużo mam w głowie góralsko-księżowskiej anegdoty, takiego dowcipu, co to go księża opowiadają gdy chcą wyjść na fajnych. Pewnie znacie takie momenty - dowcipy papieskie, żarty z plebanii. Przeważnie żenujące, trochę seksistowskie, ale człowiek siedzi i słucha. I jest taki rodzaj żartu tischnerowskiego, niby bardzo mądrego i oh jaka filozofia egzystencjalna za nim stoi. I ja takiego Tischnera bardzo nie chcę dla siebie, mnie to nie bawi. I...

instagram, zdaniem_szota, Muzeum Marii Skłodowskiej-Curie, Irena Joliot-Curie, Maria Skłodowska-Curie, Małgorzata H. Malewicz

Instagram #964

W moje ręce w końcu wpadła książka, nad którą miałem przyjemność przez chwilę pracować. Zobaczcie na piękne i rzadko publikowane zdjęcie Marii Skłodowskiej-Curie, które ilustruje tę dość intrygującą pozycję. Ponieważ pracę w muzeum rzuciłem z hukiem, to ze strony redakcyjnej was nie pozdrawiam, ale co sie nad tym napracowałem, to moje. #zdaniemszota #irenajoliotcurie #mariacurie #mariaskłodowskacurie

Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota) Maj 7, 2020 o 12:28 PDT

Czytaj post
Wojciech Szot, Dowody Na Istnienie, Zofia Sadowska, Panna doktór Sadowska, Olga Redko

"Panna doktór Sadowska" - fragment książki

[Dzień Widoczności Lesbijek]

Takie dzisiaj święto obchodzimy, zatem czas na przedwojenną lesbijką. Mamy 1929 rok i jesteśmy w Żółkwi. A tam...

(fragment nadciągającej książki "Panna doktór Sadowska"):

Dziewiętnastoletnia uczennica seminarium nauczycielskiego Olga Redkówna podczas nieszporów „z zimną krwią podeszła bez najmniejszego szmeru do klęczącej zakonnicy Prudencji Chrostkównej, do której oddała trzy po sobie następujące strzały rewolwerowe”. Morderczyni, która „niejednokrotnie okazywała objawy anormalnej miłości wobec zakonnicy”, broń ukradła ojcu. Podczas wizji lokalnej Redkówna...

Czytaj post
Agora, Gabriel Michalik

[RECENZJA] Gabriel Michalik, "Kaszpirowski. Sen o wszechmocy"

Gdyby Gabriel Michalik napisał obszerny esej o Rosji, jej przemianach, “sowieckim człowieku” zderzonym z kapitalizmem, to czytałbym z wielkim zainteresowaniem, bo w “Kaszpirowskim” autor ujawnia wielką wiedzę o tym kraju, której nie umie dostosować do napisania sprawnej opowieści o człowieku. Tu po prostu wszystkiego jest za dużo - za dużo literackich ambicji, które czasem prowadzą autora na manowce kiczowatych zdań, zbyt wiele wylewającej się z biografa wiedzy, która z nagła wylewa się na czytelnik, a co najgorsze - za dużo tu samego Michalika i historii jego pielgrzymstwa do...

Czytaj post
Wojciech Szot, Zofia Sadowska, Panna doktór Sadowska

"Panna doktór Sadowska" - przesunięcie premiery

Najgorzej to się założyć sam ze sobą. W styczniu założyłem się, że do fryzjera pójdę dopiero na kilka dni przed premierą książki. Chciałem się w ten sposób zmobilizować do pracy nad nią, bo nie jestem fanem samego siebie w długich kudłach. I co? I korona! Teraz zarastam bez oglądania się na prywatny zakład. Bardziej zaś na poważnie to dzisiaj miała mieć miejsce rynkowa premiera mojej książki, “Panna doktór Sadowska”, ja miałem mieć urocze zdjęcie z milionem lajków, gdzie wzruszony odbieram pierwszy egzemplarz (no to debiut jednak, to łezkę trzeba uronić) i mam nową fryzurę (chcę znowu...

Czytaj post
Marginesy, Dariusz Jaroń

[RECENZJA] Dariusz Jaroń, "Skoczkowie"

Nie ma większej przyjemności niż czytać książkę o sportach zimowych, gdy za oknem słońce odrobinę przesadza z intensywnością jak na kwietniową porę. Moje literackie “guilty pleasure” to książki o wszelkiego rodzaju himalaistach, alpinistach i ludziach, którzy góry uważają za coś, co koniecznie trzeba przejść, zdobyć, ewentualnie zginąć. Popkultura sprawiła, że to jeden z ostatnich już rodzajów współczesnych herosów i choć przeważnie są to książki przeciętne literacko, a do tego często kończące się w sposób tragiczny, to oddaję się ich lekturze z namiętnością godną lepszej sprawy. Dariusz...