Posty w kategorii recenzja

Czytaj post
Znak, Gazeta Wyborcza, Marek Sterlingow, Dorota Karaś

[GAZETA WYBORCZA] "Jerzy Urban zasługuje na potępienie, nie na lajki"

Piszę o książce Doroty Karaś i Marka Sterlingowa, ale staram się dołożyć kilka informacji, których w niej nie znajdziecie. Polecam całość, a na rozgrzewkę jeden z fragmentów. *** Może i „Baltimore Sun" to nie „New York Times", ale w latach 80. gazeta z Maryland była potęgą. Prowadziła osiem biur zagranicznych - od Tokio czy Delhi po Rzym. Reklama dziennika głosiła: „Słońce nie zachodzi". Warszawską korespondentką gazety była Kay Withers, dziennikarka doświadczona w rozmowach ze szczególnie trudnymi interlokutorami. Pod koniec lat 70. przygotowywała książkę poświęconą etyce...

Czytaj post
Książkowe Klimaty, Książka Tygodnia, Pasje, Jaroslav Rudiš, Małgorzata Gralińska

[KSIĄŻKA TYGODNIA] Jaroslav Rudiš, „Stacja Europa Centralna”

Na pewno znacie kogoś takiego. To ludzie, których wypełnia żądza i pasja. Ludzie, dla których liczy się dźwięk i zapach. Fascynaci nastawnic, lokomotyw i podkładów. Miłośnicy rozkładów jazdy, dworców i szyn. Są wśród nas, a książka Jaroslava Rudiša (tłum. Małgorzata Gralińska) to wciągający esej o ich pasjach.

Ale zanim o książce to mam dla Was dwie pocztówki. Dworzec jak dworzec, choć cena na aukcji była kuriozalna - dworce są bowiem najdroższe. Druga pocztówka to zdjęcie zrobione robotnikom i robotnicom pracującym na linii kolejowej nieopodal mojej rodzinnej miejscowości. Był rok 1910 i...

Czytaj post
W.A.B, Hanya Yanagihara, Jolanta Kozak

[RECENZJA] Hanya Yanagihara, „Do raju”

Szesnaście godzin. Zabrzmiało jak wyrok, a było tylko przewidywaniem czytnika, jak długo będę czytał „Do raju” Hanyi Yanagihary w przekładzie Jolanty Kozak. Czy warto było szaleć tak? Kłopot w tym, że nie mam dla Was prostej odpowiedzi. Znam powody, dla których zatopienie się w tej powieści może sprawić komuś niezwykłą przyjemność, a pod koniec tej - jak piszą niektórzy - „literackiej symfonii” zakrzyknie: arcydzieło! Potrafię poczuć wspólnotę z kimś, kto nie dokończy lektury „Do raju”, z kimś znudzonym monologiem potomka hawajskich królów w drugiej części książki amerykańskiej pisarki.

Najb...

Czytaj post
Książkowe Klimaty, Noir Sur Blanc, Tatiana Țîbuleac, Kazimierz Jurczak

[RECENZJA] Tatiana Tibuleac, „Szklany ogród”

Jej „Lato, gdy mama miała zielone oczy” w przekładzie Dominika Małeckiego było fenomenem czytelniczym ostatnich dwóch lat. Mołdawsko-rumuńska pisarka Tatiana Tîbuleac zgarnęła w Polsce m.in. nominację do nagrody Angelusa, a „Lato…” zostało przełożone m.in. na niemiecki, hiszpański i norweski. „Lato...” mnie zachwyciło i jak zwykle w przypadku takich fenomenów doskonale godzących czytelnicze zapotrzebowania z pozytywną krytyczną recepcją, bardzo wyczekiwałem drugiej książki Tibuleac po polsku. I oto jest. „Szklany ogród” w przekładzie Kazimierza Jurczaka to powieść, w której językowej...

Czytaj post
Fame Art, Krzysztof Modelski, Izaak Baszewis Singer

[RECENZJA] Izaak Baszewis Singer, „Odwiedziny”

Choć od śmierci Singera minęło już ponad trzydzieści lat, a od powstania jego najważniejszych dzieł więcej niż pół wieku, wciąż nie mamy po polsku wszystkich dzieł tego wybitnego pisarza. Polscy Nobliści przeważnie są jednak lepiej traktowani przez czytelników i wydawnictwa. Tym większe ukłony dla wydawnictwa Fame Art i tłumacza Krzysztofa Modelskiego za wydanie „Odwiedzin”, powieści z pozoru brukowej, kryminalnej sensacyjki z przerysowanymi i bardzo stereotypowymi bohaterami. Piszę „z pozoru”, bo byłoby wspaniale, gdyby wszyscy autorzy powiastek brukowych pisali takim językiem, mieli...

Czytaj post
Znak, Empik, Marek Sterlingow, Dorota Karaś, Pasje, Książka Tygodnia

[KSIĄŻKA TYGODNIA] Dorota Karaś, Marek Sterlingow, „Urban. Biografia”

Pytacie - co polecasz do czytania? Odpowiadam. Urbana. Co prawda premiera za kilka dni, ale już przeczytałem i bardzo zachęcam do przemyślenia książki Karaś i Sterlingowa jako wyboru konsumenckiego. --- Jerzego Urbana nienawidziły miliony. Jako rzecznika prasowego rządu w czasie stanu wojennego. Jako kontrowersyjnego redaktora naczelnego tygodnika „Nie”. Wreszcie jako postaci „z internetu”. „człowieka-mem”. Uwielbiały go również miliony. Właśnie jako „człowieka-mema”, ale też jako jednego z najlepszych polskich dziennikarzy lat 60. i 70. „Był egzotyczny”, piszą w biografii Jerzego...

Czytaj post
Czarne, Grzegorz Bogdał, Empik, Pasje, Książka Tygodnia

[KSIĄŻKA TYGODNIA] Grzegorz Bogdał, „Idzie tu wielki chłopak”

Mistrzostwo. Grzegorz Bogdał oczarowuje i przeraża w zbiorze opowiadań „Idzie tu wielki chłopak”. Zbiorze, który - jestem o tym przekonany - znajdzie się wysoko na waszych listach najlepszych książek tego roku.

Sześć lat minęło od niezwykłej „Florydy” Grzegorza Bogdała, zbioru brawurowych monologów, którymi pisarz powołał do życia postaci niezwykłe, jakby wyciągnięte z ponurej tragikomedii, pokraczne, spotworniałe, zdziwaczałe. A jednocześnie prawdziwe, traktujące życie na serio. Po sześciu latach Bogdał wraca niezwykłym zbiorem opowiadań, który przywodzi na myśl mistrzów gatunku - George'a...

Czytaj post
Tomasz Pindel, Kultura Gniewu, Paco Roca

[RECENZJA] Paco Roca, „Zmarszczki”

Mam nadzieję, że znacie Paco Rokę, hiszpańskiego autora komiksów, który ma jakiś tajemny patent na opowiadanie wzruszających, acz nie nostalgicznych i naiwnych, historii „prawdziwych”. „Zmarszczki” to jego najbardziej znane dzieło, które w końcu doczekało się polskiej edycji w przekładzie znanego i lubianego Tomasza Pindla. Historia jest tu prosta. Emilio zapomina. Zapomina tak wiele, że nie może mieszkać sam, a rodzina nie może się nim zajmować przez całą dobę. Dom spokojnej starości wydaje się jedynym rozwiązaniem. A w domu tym dzieją się cuda - galeria postaci, którą przedstawia nam...

Czytaj post
Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Natalia Judzińska

[RECENZJA] Natalia Judzińska, „Po lewej stronie sali”

„Rywka Profitkier nie została ikoną walki z wykluczeniem społecznym. Nie stała się Rosą Parks Europy Środkowo-Wschodniej”, pisze Natalia Judzińska o jednej z najważniejszych bohaterek tej niezwykłej książki. Rywka Profitkier pewnego dnia usiadła po tej stronie sali, po której siadać nie powinna. I to mimo, że żadna uchwała tego nie określała. Był początek roku 1937, a działo się to na uniwersytecie w Wilnie. Zdaniem audytora, który opierał się na zeznaniach świadków, przeważnie Profitkier nieprzychylnych, „Na prośbę studentki Drzewińskiej aby zajęte obce miejsce zwolniła,...