Posty dla tagu: Znak

Czytaj post
Wisława Szymborska, Znak, Joanna Kulmowa

[BUFOROWANIE] Wisława Szymborska, Joanna Kulmowa, "Tak wygląda prawdziwa poetka, podciągnij się!"

Przed nami kolejne wybitne dobro czytelnicze. Listy Wisławy Szymborskiej i Joanny Kulmowej wyjdą już za kilka dni w Znaku, a ja tak bardzo bym chciał nie musieć nic innego czytać i chodzić z tymi paniami na rydze (przynajmniej w lekturze, w praktyce grzybobranie jest czynnością dla mnie nudną i niezrozumiałą). Są tu wspaniałości różne, ale jedna ważna porada dla nas wszystkich, którzy i które się pisaniem paramy. Oto ona. Wisława Szymborska pisze: "Pisz powieść, pisz, tylko błagam, uwzględnij tam jakąś małpę, bodaj w epizodzie. Powieść bez małp właściwie nie istnieje jako dzieło sztuki, świnka morska nie wystarczy!"

Czytaj post
Znak, Zadie Smith, Maria Makuch

Zadie Smith, "Grand Union. Opowieści"

Jest Was 10 tysięcy! Dziękuję!

Gdy pół roku temu uruchamiałem Zdaniem Szota, przechodząc “na swoje” z wcześniejszego bloga prowadzonego we dwie osoby, miałem sporo obaw czy podołam regularnemu pisaniu (i czytaniu), kontaktowi z Wami i upublicznianiu swoich przemyśleń. Obawy budził też fakt, że ze strony, która podczas mojej w niej prawie trzyletniej kadencji urosła o kilkadziesiąt tysięcy fanów/fanek, muszę tu wszystko budować od zera. To nigdy nie jest łatwe, a ja nie jestem człowiekiem z przesadną wiarą w swoje możliwości. Ale chyba się udało, a pisanie wciąż sprawia mi przyjemność, choć...

Czytaj post
Znak, Zadie Smith, Maria Makuch, buforowanie

[BUFOROWANIE] Zadie Smith, "Grand Union. Opowieści"

Pamiętacie jeszcze książki telefoniczne? I ten moment, gdy sprawdzaliście, czy tam jesteście? I ile osób z waszego miasta ma już telefony? A ile z miasta obok? Liczyłem kolumny, by dowiedzieć się ile osób ma telefony w każdej wsi województwa wałbrzyskiego. Zatapiałem się w nazwiskach (obcojęzyczne zaskakiwały i uruchamiały wyobraźnię) i spisach usług, z których można by skorzystać, choć nie znajdowało się powodu do wybrania ich numeru. No i podejrzanie jednak brzmi ośmiolatek zamawiający deratyzację.

Czytaj post
W.A.B, Bartosz Żurawiecki, Igor Jarek, Znak, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Kultura Gniewu, Judyta Sosna, zdaniem_szota, Roman Warszewski, Eduardo Galeano

Instagram #848

Dzisiaj nadjechały cztery tytuły. Festiwale wyklęte, biografia popularnej podróżniczki, coś dziwnego od W.ABu i komiks Igora Jarka i Judyty Sosny, duetu któremu od lat kibicuję. Ale jutro na blogu o Islandii, a pojutrze wybierzemy się do Sopotu (między innymi). #zdaniemszota #bartoszżurawiecki #wydawnictwokrytykipolitycznej #elżbietadzikowska #wab #kulturagniewu #igorjarek #judytasosna #eduardogaleano #znak #bookstagram

Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota) Lis 18, 2019 o 6:24 PST

Czytaj post
Znak, Izabela Morska, zdaniem_szota

Instagram #846

Już po kilku zdaniach tej książki wiedziałem, że musimy pogadać. Udało się dzisiaj, zatem jak technika pozwoli to niedługo podcast z Izabelą Morską. Wbrew tematowi książki dużo się śmiejemy. Bo czasem już tylko śmiech nas ratuje. #zdaniemszota #izabelamorska #podcast #znikanie #znak

Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota) Lis 15, 2019 o 8:54 PST

Czytaj post
Znak, zdaniem_szota, Izabela Morska

Instagram #845

Absolutnie Filipiak, dzisiaj Morska. O obszarach odmienności, absolutnej amnezji i poziomach znikania jutro będę chciał porozmawiać, bo wybieram się do Gdyni. A o 19:00 w Muzeum Emigracji rozmawiam z Olgą Gitkiewicz o tym, co robi z człowiekiem świadomość, że nie zdąży. #zdaniemszota #izabelamorska #olgagitkiewicz #dowodynaistnienie #znak

Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota) Lis 14, 2019 o 11:03 PST

Czytaj post
Maria Apoleika, Znak

Maria Apoleika, "Psie sucharki Wszystko co powiedziałby twój pies gdyby umiał mówić"

Mamy roczek!

Rok temu do mojego mieszkania na ulicy Międzynarodowej przyjechał w pooperacyjnym kloszu biały kolega.

Byłaby z tego wielka radość, gdyby nie fakt, że Tajfun kategorycznie odmówił zaprzyjaźniania się z mieszkaniem i postanowił poszukać wyjścia. Z kloszem nad pyskiem miał z tym spory kłopot, zatem wchodził w meble, a nerwowe staccato kolejnych porażek w wychodzeniu z mieszkania, dało się słyszeć przez pół nocy. Na szczęście odrobina tabletki na spanie położyła zwierzę na kilka godzin. Ja poczęstowałem się tym, co z tabletki zostało i poszliśmy spać. Tak minęła noc numer jeden. Psu...