Posty o gatunku literackim: poezja

Czytaj post
Marginesy, Zuzanna Ginczanka, Empik

Empik.com - Książka na weekend - Zuzanna Ginczanka, "Poezje zebrane"

Ginczankologia. Dziedzina literaturoznawstwa powstała w drugiej połowie XX wieku zajmująca się badaniem biografii i literackiej spuścizny Zuzanny Ginczanki. Jedna z najciekawszych nowo powstałych nauk, której najważniejszą reprezentantką jest Izolda Kiec. Definicja bardzo własna, ale stworzona całkowicie na poważnie.

CAŁOŚĆ TUTAJ

Czytaj post
Wolno, Wiersz na dobrą noc, Piotr Jasek

[WIERSZ NA DOBRĄ NOC] Piotr Jasek, *** ("odchodzisz i zostawiasz...")

Czytam wiersze Piotra Jaska z tomu "uważam że cię kocham" i albo to jest sprytna gra z konwencją Rupi Kaur, albo to jest właśnie instapoezja udająca taką grę. Nie umiem się zdecydować, zależnie od pory dnia jestem po innej stronie barykady. Ale za to ładnie wydane i świetne ilustracje by klawerzeczy. Ale... no sami zobaczcie.

Czytaj post
WBPiCAK, Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki, Wiersz na dobrą noc

[WIERSZ NA DOBRĄ NOC] Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki, "XLV. Piosenka o wybroczynach"

Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki w zbiorze "Dwie główne rzeki" kontynuuje oczywiście wątki z poprzednich tomów; kto go zna, ten wie, że jest to poeta repetytywny i autotematyczny, na czym też polega jego urok. Ale tym razem mamy jakby większy wgląd w farmakologię, która sprawia, że możemy Dyckiego nadal doświadczać na papierze. "Trzeba rozkwitać w nieskończoność" nawołuje poeta, a ja nie wiem czy to nie wyrafinowana ironia nawiązująca do zapętlenia w chorobie. Kocham Tkaczyszyna-Dyckiego jak Grochowiaka i nawet slabszy tom (a ten jest słabszy) mu wybaczam, bo dla mnie ich lektura jest jak jakiś kojący masaż mózgu.

Czytaj post
Biuro Literackie, Joanna Mueller, Joanna Łańcucka, Wiersz na dobrą noc

[WIERSZ NA DOBRĄ NOC] Joanna Mueller, "Silence is violence"

Nie jest to wiersz, który pozwala zasnąć, ale lektura książki Joanny Mueller i Joanny Łańcuckiej, "Waruj", gdzie całkiem udanie spotyka się komiks i ilustracja z wierszem w ogóle nie należy do prostych. Dużo tu mocnej, feministycznej frazy i sporo pereł, jak ten wers: "bit muzo zapodaj nowy tren przetrwaniowy". Odzyskiwanie głosu przez bohaterki "nieopieśnione", poetyckie "odszywanie warg". Warto spróbować przeczytać, choć raczej w dzień.