Posty w kategorii recenzja

Czytaj post
Wydawnictwo Literackie, Olga Tokarczuk

[RECENZJA] Olga Tokarczuk, "Empuzjon"

Jak wyjrzeć spod “kłębów pary z parowozu”? To niełatwe dla człowieka zadanie. Człowiek patrzy przez dym, przedziera się wzrokiem, mruży go, szukając ostrości pozwalającej na zidentyfikowanie znanych mu artefaktów. Chyba że narrację oddaje się w ręce, oczy, a może jeszcze coś innego (czułki?) bezimiennych - jak wynika z otwierającego “Empuzjon” Olgi Tokarczuk spisu “Osób” - “bezimiennych mieszkańców ścian, podłóg i stropów”. Albo gdy miesza się narracje i nie zawsze wiadomo, kto tu opowiada, choć łatwo można zauważyć, że wszystkowiedzący narrator snuje historię Mieczysława Wojnicza w...

Czytaj post
Karakter, Vinciane Despret, Urszula Kropiwiec

[RECENZJA] Vinciane Despret, "Wszystko dla naszych zmarłych. Opowieści tych, co zostają"

Nie wiem czemu utarło się, że książki o śmierci powinniśmy czytać w okolicach listopada. Soczysta opowieść o umieraniu w środku lata przynosi jakże potrzebne ochłodzenie.

To jedna z tych książek, po lekturze których człowiek ma w głowie więcej pytań, niż odpowiedzi. Tym razem pytań dotyczących przeżywania żałoby, a zwłaszcza modelu, który zdominował dyskurs w ostatnich dziesięcioleciach. Francuska antropolożka, Vinciane Despret zauważa w tym odważnym intelektualnie eseju przełożonym przez Urszulę Kropiwiec, że “idea, jakoby jedynym przeznaczeniem zmarłych było nieistnienie, ma wymiar bardzo...

Czytaj post
Biuro Literackie, Bohdan Zadura, Hałyna Kruk, Empik, Książka Tygodnia

[KSIĄŻKA TYGODNIA] Hałyna Kruk, "Ktokolwiek, tylko nie ja"

Od zbioru opowiadań Hałyny Kruk, ukraińskiej poetki debiutującej jako prozaiczka, Biuro Literackie rozpoczyna serię “Nowy europejski kanon literacki”. Mam nadzieję, że kolejne wybory wydawnictwa będą równie dobre, jak pierwszy tytuł, bo “Ktokolwiek, tylko nie ja” czyta się zachłannie w jeden wieczór. Kwarantanna Marii i jej rodziny przebiegała bez większych problemów. Dzieci przeszkadzały od rana do nocy, mąż co chwilę podjadał, a bohaterka opowieści Hałyny Kruk postanowiła obejrzeć wszystkie opery świata. - Szósty dzień kwarantanny postawił jednak zasadniczą kwestię: ktoś musi wyjść na...

Czytaj post
Wojciech Bonowicz, Znak, Sylwia Krachulec

[RECENZJA] Wojciech Bonowicz, "Historie na każdą godzinę"

Kilkadziesiąt bardzo krótkich opowiadań Wojciecha Bonowicza przynosi czytelnikom ukojenie i w jakiś niezwykły sposób czyści mózg.

“Historie na każdą godzinę” są niezwykle plastyczne i uruchamiają dobrze nam znane obrazki, jednocześnie dając szansę na wyjście poza scenkę i zastanowienia się nad jej implikacjami - tak dla jej bohaterów, jak i dla nas samych. Banalność zamienia się tu w coś symbolicznego, a pozorna prostota prowadzi do filozoficznych zagadnień.

Możemy spróbować wyobrazić sobie jak to jest być małym ptaszkiem, który nic a nic nie boi się nosorożca, spróbować popatrzeć na świat...

Czytaj post
Znak, Anna Gralak, Amor Towles

[RECENZJA] Amor Towles, "Lincoln Highway"

Jeszcze dekadę temu Amor Towles był bankierem inwestycyjnym, który zaczynał karierę pisarza. Dość szybko okazało się, że była to najlepsza inwestycja w jego życiu, a do tego - co rzadkie w inwestycjach - przynosi pożytek milionom czytelników. Jego “Dżentelmen w Moskwie” (tłum. Anna Gralak) sprzedał się w kilkumilionowym nakładzie i jednocześnie spodobał się recenzentom, co przecież nie zawsze idzie w parze. Po pięciu latach Towles przychodzi do nas z “Lincoln Highway” (tłum. Anna Gralak), niezwykle udaną powieścią drogi, która do złudzenia momentami przypomina najlepszą amerykańską...

Czytaj post
Czarne, Tomasz S. Markiewka

[RECENZJA] Tomasz S. Markiewka, "Nic się nie działo. Historia życia mojej babki"

Jak się Państwu czyta w tych upałach? Odpływam i spływam po kilkudziesięciu stronach, więc w tym tygodniu nie naczytałem się przesadnie, ale udało mi się skończyć “Nic się nie działo. Historię życia mojej babki” Tomasza S. Markiewki. Z jednej strony to książka w fantastyczny sposób realizująca postulat napisania biografii osoby, która nie trafi do archiwów, nad którym to postulatem często się zastanawiałem. Z drugiej strony bardzo dobrze “Nic się nie działo” pokazuje ograniczenia relacji faktograficznej opartej na wielogodzinnych rozmowach, wieloletniej obserwacji i rodzinnej...

Czytaj post
Austeria, Witold Bereś

[RECENZJA] Witold Bereś, "Statek głupców. Biedni Polacy patrzą na Usnarz"

Na co patrzą Polacy? Na siebie Fikcyjna, napisana po angielsku notatka encyklopedyczna z nieodległej przyszłości (2121) informuje, że wydarzenia jesieni 2021 roku w okolicach Usnarza Górnego były “kluczowym punktem” Upadku Unii Europejskiej. Tak zaczyna się esej Witolda Beresia “Statek głupców. Biedni Polacy patrzą na Usnarz”, w którym autor mierzy się z kryzysem uchodźczym na wschodniej granicy i polskimi postawami wobec niego. I choć intencje przyświecają mu niezwykle słuszne, to sposób wykonania budzi mój niepokój. Niepokoi już sam tytuł. Od kiedy w 1987 roku ukazał się słynny esej...

Czytaj post
Aleksandra Pakieła, ArtRage

[RECENZJA] Aleksandra Pakieła, "Oto ciało moje"

Marilynne Robinson w “Gilead” pisała: “W ciele ludzkiego życia powstaje rana, która podczas gojenia tworzy bliznę, i dość często zdaje się w ogóle nie goić” (tłum. Witold Kurylak|). “Oto ciało moje” Aleksandry Pakieły jest opowieścią o ranach zadawanych sobie przez główną bohaterkę, ale też o ranach zadawanych jej przez społeczeństwo, religię i rodzinę.

Natalia domek wytatuowała sobie na nadgarstku. “Prosta bryła, cztery na cztery centymetry”. Rysunek na ciele o oczywistej symbolice powstał, gdy bohaterka - po kilku latach bulimii - wróciła do jako takiego zdrowia i poczuła, że świat może...

Czytaj post
Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Andrzej Andrysiak

[RECENZJA] Andrzej Andrysiak, "Lokalsi"

“Nie ma większego mitu w polskiej debacie publicznej niż ten, że samorządność nam się udała”, pisze Andrzej Andrysiak, wydawca “Gazety Radomszczańskiej” w “Lokalsach”, książce będącej ponurą opowieścią o tamtejszym samorządzie. Kłopot jaki mam z pisaniem o tej książce polega na tym, że zasadniczo niczym Andrysiak mnie nie zaskoczył. I to jest właśnie najbardziej przerażająca wiadomość. Posady za polityczne poparcie? Obsadzanie stanowisk swoimi? Bezideowość lokalnych polityków, którzy podpiszą pakt z każdym, byle utrzymać stanowisko? Znikome standardy etyczne? Ustawione...

Czytaj post
Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Magdalena Rabsztyn-Anioł, Empik, Książka Tygodnia, Helen Scales

[KSIĄŻKA TYGODNIA] Helen Scales, "Ryby mają głos. Przewodnik obserwatora światów podwodnych”

„Ryby mają głos” to kilkaset stron fascynującej wyprawy pod wodę, ale też przez historię i mity. Jednocześnie to podróż, w której autorka nawet na chwilę nie zapomina, że musimy chronić ryby, bo czymże jest wymieranie tych, od których pochodzimy, jak nie zbrodnią na nas samych.

Wisława Szymborska po przeczytaniu książki Kazimierza A. Dobrowolskiego, „Jak pływają zwierzęta” przyznała, że sięgnęła po nią „tylko dla ryb, o których moja wiedza ziała dotychczas horrendalnymi lukami”. Moja wiedza o rybach również nie była przesadnie rozbudowana, a przecież wiedza pozornie niepotrzebna bywa...