instagram, Miron Białoszewski, zdaniem_szota
Instagram #1011
Literackich spacerów po Warszawie ciąg dalszy. #mironbiałoszewski
Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota) Lip 5, 2020 o 4:16 PDT
Literackich spacerów po Warszawie ciąg dalszy. #mironbiałoszewski
Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota) Lip 5, 2020 o 4:16 PDT
Dzisiaj Dzień Psa, co oczywiście świętujemy w podwójny acz klasyczny dla tej strony sposób.
Dla Państwa zatem Tajfun i karmiciel, a w wierszu Dorota Masłowska, którą co roku tu cytuję, bo też uważam, że “jeśli odrodzę się psem, to tylko psem nierasy”. Tajfun jest “w typie” łajki zachodniosyberyjskiej, ale łapki to ma od jakiegoś jamnika zdecydowanie.
Tak czy inaczej - Dorota Masłowska dla Państwa. No i my - nierasiści.
Dorota Masłowska, wiersz w albumie “Psi-kusy”
Nie mam nic do bycia rasy, jednak rasa wcale nie oznacza klasy. Choć pilnują kwestii rasowych rasiści, skracają, wydłużają,...
Wczoraj były urodziny Miłosza (wiersz w jego przekładzie), a dzisiaj mamy Dzień Psa.
Zatem dla Państwa wiersz, który od zawsze mnie wkurza.
Garcia Lorca najzwyczajniej w świecie nie ma racji!
Psów szczekających jest więcej niż nieszczekających.
Poeta miał albo szczęście do niemych psów albo nie miał szczęścia posiadania psiaka.
A może to metafora?
Przez cały dzień w ramach specjalnego serwisu poetyckiego oferowałem Państwu wiersze z czasów wyborów AD 1952. To był oczywiście czas ostrej propagandy, w warstwie wizualnej bardzo podobnej do tego, co oferuje nam dzisiaj telewizja publiczna, dlatego mam nadzieję, że pseudodziennikarze z publicznej sięgną po dobre poetyckie wzorce - dostarczyłem dzisiaj kilku. Warto zwrócić jednak uwagę na to, że wszystkie te wiersze pokazują prawdziwe ludzkie marzenia - o bezpieczeństwie, życiu w kraju bez faszystów, godnym i wolnym, gdzie ulica jest roześmiana a “dojarka obok pisarza” stoi w jednym...
To będzie wbrew pozorom wiersz bardzo polityczny. Bo takie mamy czasy. Stanisław Trembecki był nadwornym poetą Stanisława Augusta Poniatowskiego. Tak bardzo nadwornym, że towarzyszył królowi także na wygnaniu, gdzie napisał w 1796 roku epigramat "Portret Kiopka, szpica faworytnego Jego Królewskiej Mości". Czy dola szczęsna, czy skołatana Przez dzikie ludów narowy, Ten, zawsze strzegąc stóp swego pana, Żywot dać przy nich gotowy. Z równością myśli wszystko to znosi, Co zdarza wola niebieska, Służy najwierniej, o nic nie prosi: Mój że to obraz czy pieska? --- Tak kończą...
Dzisiejszy serwis poetycki dostarcza Państwu fragment "Wiersza o liście wyborczej" Stanisława Szydłowskiego z 1952 roku.
Poezji wyborczej w Polsce nie brak i dzisiaj, wcale niekiedy nie lepszej, choć przynajmniej jest na kogo głosować.
Czas na klasyka gatunku czyli Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. To agitacyjna perła z 1952 roku.
Tym razem dla Państwa Janusz Minkiewicz, "Wybory tam". Oczywiście wiersz powstał przy okazji wyborów w 1952 roku. My dzisiaj na szczęście trochę przyjaźniejszym wzrokiem patrzymy na "Zachód".
Pozostajemy w 1952 roku i poznajemy poetę Jana Stroińskiego, którego "Tow. Janusza list do żony" ukazał się w antologii "Pod sztandarami wolności". Czy Państwo już za kimś głos dali?
Ostatni wiersz w serwisie. Antoni Marianowicz mówi: "Będę głosował przeciw". I znowu mamy 1952 rok.
Co prawda mamy wtedy powszechne niedożywienie, obozy pracy, terror polityczny i dyktaturę pod protektoratem, to wiersz wymija wszystko gładko.
A z drugiej strony (poza postkolonialnym porównaniem) czyż ten wiersz przekornie nie mówi czegoś o naszych dzisiejszych wyborach?