Posty dla tagu: W.A.B

Czytaj post
W.A.B, Anna Świrszczyńska, Wioletta Bojda

Anna Świrszczyńska, "Jeszcze kocham. Zapiski intymne", oprac. Wioletta Bojda

Dla jednych może być to odkrycie, dla drugich - spory zawód. “Jeszcze kocham. Zapiski intymne” to fragmentaryczny dziennik Anny Świrszczyńskiej, który stanowi zaledwie połowę tej i tak niezbyt obszernej książeczki. To kilkadziesiąt zapisów z okresu wielkiej miłości.  Świrszczyńska ma 60 lat i chce być kochana. Uwodzi, flirtuje i romansuje niekiedy z kilkoma mężczyznami w tym samym czasie, wciąż ma sentyment do byłego męża, bardzo pragnie bliskości i zaangażowania, ale jest w tym niekonsekwentna, boi się zaangażowania. “Mąż nie lubił całować w usta, Józef pierwszy też nie, a Wojciecha...

Czytaj post
W.A.B, Znak, Jacek Dehnel, Dowody Na Istnienie, Wydawnictwo Literackie, Marcin Wilk, Agnieszka Dauksza, Joanna Gierak-Onoszko, Malcolm XD

Aktivist - Książka na lato

W najnowszym Aktiviście piszę o książkach na wakacje. Na mojej półce wylądowała biografia Jaremianki, książki Jacka Dehnela, Malcolma xD, Marcinów Wilka i Teodorczyka, Joanny Gierak-Onoszko.  Jestem krytycznie nastawiony wobec kilku z tych tytułów, ale to nie oznacza, że nie warto ich czytać.  Zajrzyjcie do Aktivista i bierzcie książki ze sobą na wakacje.

Czytaj post
W.A.B, Marcin Wilk

Marcin Wilk, "Pokój z widokiem. Lato 1989"

Ciepło dzisiaj, więc recenzja wieczorem, żebyście się nie spocili czytając. Trochę zawsze mam opory przed recenzowaniem kolegów i koleżanek z blogów, ale tym razem sobie pozwolę.

“Pokój z widokiem. Lato 1939” Marcina Wilka niestety nie wzbudza mojego zachwytu.

To zbiór kilkudziesięciu mikroreportaży historycznych poświęconych wspomnieniom tego ostatniego lata. W szerszym planie Wilkowi udało się wszystko - pokazuje atmosferę i napięcie niekoniecznie wywołane przez upały, bardzo udanie portretuje Polskę anno domini 1939, jest czuły społecznie - jest to opowieść nie tylko o uprzywilejowanych,...

Czytaj post
W.A.B, Joanna Lech, Salcia Hałas, Maciej Marcisz, Tomasz Organek

Tomasz Organek, "Teoria opanowywania trwogi", Joanna Lech, "Kokon", Salcia Hałas, "Potop"

Dzisiaj sporo o rozczarowaniach i literaturze bez języka. Trochę jakby z cyklu "przeczytałem za was".

W.A.B. znane było z dobrego wyboru polskiej beletrystyki, ale to powoli pieśń przeszłości. Kilka ostatnich propozycji to książki przeciętne, lub co najwyżej poprawne w swojej kategorii. Wydawnictwo, które wręcz słynęło z odnowienia polskiej prozy i dbałości o linię programową rozczarowuje w tym temacie na potęgę. A było tak…

Powieść Macieja Marcisza, “Taśmy rodzinne” to próba opisania stanu świadomości zachłyśniętych możliwościami lat 90. Polaków. Tych, którym się udało popłynąć z falą i...

Czytaj post
W.A.B, Malcolm XD

Malcolm XD, "Emigracja"

Niech was nie zmyli okładka i pseudonim autora. Malcolm XD mimo, że trochę robi sobie bekę, to udowadnia, że można napisać powieść stylem rozbudowanej internetowej pasty. Udaną, choć niepozbawioną wad. Gdy pochodzisz z miejscowości, która w statystykach uwzględniana jest jako „miasto pomiędzy 10 a 19 tysięcy mieszkańców”, twoje perspektywy rozwojowe są ograniczone do lokalnych szkół, a towarzystwo jest dość stałe, bo przecież wyjechać stąd trudno, emigracja wydaje się być najlepszym rozwiązaniem. Zwłaszcza, jak myślenie ograniczasz do niezbyt skomplikowanej rozkminy o świecie. Trzeba...

Czytaj post
W.A.B, Empik, Tadeusz Sobolewski

Empik.com - Książka na weekend - Tadeusz Sobolewski, "Dziennik"

„Papież przejechał w ciemnej, szklanej klatce, okryty czerwonym płaszczem. Za nim transporter z uwieszonymi komandosami. Ci komandosi przed niczym papieża nie bronią, oni są dla nas, dla postrachu".

Jest 16 czerwca 1983 roku, dwa lata po zamachu na Jana Pawła II, a Tadeusz Sobolewski zamiast myśleć o procedurach bezpieczeństwa czuje, że „u siebie" papież nie ma się czego obawiać, a ta cała szopka z ochroną jest tylko po to, by oddzielić Ojca Świętego od publiczności. Zawsze krytyczny, jest w końcu recenzentem filmowym.

CAŁOŚĆ TUTAJ

Czytaj post
W.A.B, Maciej Marcisz

Maciej Marcisz, "Taśmy rodzinne"

Zamiast pisać o “Taśmach rodzinnych” Macieja Marcisza znajduję wiele przyjemności w przekładaniu książek na półkach czy nawet odkurzaniu. Biorę się za ten tekst od dwóch tygodni i dalej nie mam poczucia, że jest to książka, której chcę poświęcić tak dużo uwagi jak niektórzy blogerzy. Widzę w necie zachwyty, których nie umiem podzielić. Mam też, dodam to od razu, pewien dyskomfort psychiczny, gdyż uważam, że każdy recenzujący powinien od razu napisać, że Marcisz jest szefem promocji w W.A.B., które to wydawnictwo “Taśmy....” wydały. O ile nic nie mam do tego, że Marcisz “u siebie” książkę...