Posty napisane przez: Wojciech Szot

Czytaj post
Antoni Słonimski, Wolna Ukraina

26.02.2022 - Antoni Słonimski, "Ten jest z ojczyzny mojej"

Antoni Słonimski, "Ten jest z ojczyzny mojej" Ten, co o własnym kraju zapomina. Na wieść, jak krwią opływa naród czeski, Bratem się czuje Jugosłowianina, Norwegiem, kiedy cierpi lud norweski, Z matką żydowską nad pobite syny Schyla się, ręce załamując żalem, Gdy Moskal pada - czuje się Moskalem, Z Ukraińcami płacze Ukrainy, Ten, który wszystkim serce swe otwiera, Francuzem jest, gdy Francja cierpi, Grekiem - Gdy naród grecki z głodu obumiera, ten jest z ojczyzny mojej. Jest człowiekiem.

Czytaj post
Czarne, Bohdan Zadura, Warstwy, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Agora, Serhij Żadan, Michał Petryk, Artem Czech, Marek S. Zadura, Warsztaty Kultury w Lublinie, Oksana Zabużko, Katarzyna Kotyńska, Joanna Majewska, Anna Łazar, Tomáš Forró, Andrzej S. Jagodziński, Julia Wizowska,, Grzegorz Szymanik, Paweł Pieniążek

[GAZETA WYBORCZA] "Na Ukrainie nie rozgrywa się standardowy konflikt". Książki, które pomogą zrozumieć tę wojnę

Piszemy z Nogaś na stronie o książkach, które warto przeczytać, by więcej wiedzieć o tym, co dzieje się w Ukrainie. Choć oczywiście ich lektura nie odda dramatu naszych sąsiadów, to jest w tych książkach wiele lekcji, które warto przyswoić.

Z lektury "Punktu zerowego" Artema Czecha (tłum. Marek S. Zadura) najbardziej zapamiętałem scenę przyjazdu bohatera na kilka dni do Kijowa, na przepustkę. Pierwszego dnia dziwi się, jak to jest możliwe, że ludzie żyją tam normalnie, młodzi ubierają się kolorowo i słuchają muzyki. Drugiego dnia powoli odzyskuje dawnego siebie. Po tygodniu idzie na imprezę,...

Czytaj post
Lokator, Eliza Kącka

[RECENZJA] Eliza Kącka, "Strefa zgniotu"

Książka, która pokazuje, że języka ojczystego używamy po macoszemu. I wciąż jest piękny. W swojej brzydocie. Po lekturze ostatniej książki Elizy Kąckiej, “Po drugiej stronie siebie” miałem życzenie śnić jak Kącka - rytmicznie, regularnie i strukturalnie poprawnie. A przy tym jakoś dziwnie, jak na sen przystało. Po lekturze “Strefy zgniotu” chciałoby się - choć trochę - żyć jak Kącka. Choć może wszyscy jak autorka żyjemy, tylko nie umiemy tego sprowadzić do skompresowanej i zasadniczo zabawnej przypowiastki? Są mistrzowie i mistrzynie tego sposoby opowiadania świata. Oczywistym...